Dzisiejszy post jest trochę nietypowy.
Bo nie odnosi się do wypoczynku w plenerze, chociaż też zachęca
do wyjścia z domu. Nie opisuje wprost zabytków, a jedynie ich
wierne miniatury. Nie skupia się na budowlach (chociaż są one
drobiazgowo i wiernie odwzorowane), a na toczącym się wokół nas
życiu, oddając atmosferę i nastrój śląskich miast. Niczym w
kadrze najlepszego fotografa utrwala scenki rodzajowe okolicznych
zakładów, miast, osiedli. Obserwujemy to, co trwa po dziś dzień ,
ale także świat, który żegnamy z nostalgią : kopalnie, huty,
familoki. Odwzorowanie rzeczywistości jest tak wierne, że oglądając
fotografię danej makiety trudno uwierzyć, że nie jest to świat
rzeczywisty, a jedynie miniatura.
|
Nikiszowiec |
|
Gliwicki rynek |
|
|
Gdzieś na Śląsku |
|
Mówię oczywiście o gliwickim
KOLEJKOWIE, które odwiedziłam wczoraj po raz kolejny. I chociaż
nazwa wskazuje na świat elektrycznych kolejek i pociągów, to nie
one zachwycają najbardziej w tym miniaturowym świecie. Kolejki,
pociągi, tramwaje, to wszystko faktycznie jest, jeździ,
funkcjonuje, ale bynajmniej nie odgrywa wiodącej roli. Bo głównym
bohaterem, tematem przewodnim jest Śląsk, z jego urokami,
tradycjami, zabytkami.
Ale po kolei.
KOLEJKOWO to kilka
tematycznych makiet. Pierwsze, które pamiętam sprzed lat, odnoszą
się do Dzikiego Zachodu, do miasta Gliwice wraz z dworcem, oraz do
bliżej nieokreślonego pejzażu górskiego. To co powstało w
ostatnim czasie jest tematycznie bardziej jednorodne. Podziwiamy
piękną miniaturę gliwickiej radiostacji, miniaturę katowickiego
Nikiszowca ze słynnym kościołem św Anny, Hutę Pokój. Najnowszą
sezonowo - świąteczną ekspozycją jest bajkowy świat z piernika.
Najbardziej zachwyca w tym niezwykłym
miniaturowym świecie dbałość o szczegóły, realizm
przedstawianych scen. Domy to nie tylko budynki, to także bogato
wyposażone i zamieszkałe wnętrza. Po zmroku możemy przez
rozświetlone okna podglądać toczące się w nich życie. Podobnie
gliwicki rynek to tętniące życiem sklepy, restauracje, kawiarnie.
Nie brakuje graffiti na ścianach budynków, dowcipnych ogłoszeń i
afiszy, czy wziętych z życia scen rodzajowych. Z burzowej chmury
pada najprawdziwszy deszcz, przed którym uciekają przechodnie.
|
Sceny z Dzikiego Zachodu |
I kilka ciekawostek z przewodnika po
ekspozycji: w miniaturowym świecie porusza się 12 pociągów i 58
wagonów na 460 metrach torowiska. Świat zaludnia 3200 figurek ludzi
i zwierząt. Odwzorowano 235 budynków. Doba, nieco inaczej niż w
realnym świecie trwa 13 minut: dzień 9 minut, noc zaledwie 4
minuty.
|
Piernikowy, bajkowy świat |
Ekspozycja czynna jest codziennie –
również w niedziele i święta. Bilety w cenie: 19 PLN normalne i
15 PLN zniżkowe . Jest to z pewnością ciekawa propozycja spędzenia
czasu w zimowe, ponure dni, gdy aura nie sprzyja aktywności na
świeżym powietrzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz