Krasiczyn –perła polskiego renesansu
Bez dwóch zdań pałac w Krasiczynie
można uznać, za jeden z najpiękniejszych pałaców
renesansowo-manierystycznych na ziemiach polskich. A z pewnością,
za najbardziej niezwykły i fantazyjny. Charakterystyczne cztery
baszty, ozdobne mury parawanowe zwieńczone delikatną, ażurowa
attyką, krużganki, przepiękne sgraffita przedstawiające sceny
biblijne, myśliwskie i medaliony z wizerunkami cesarzy rzymskich i
królów Polski , rozległy park z wyjątkowym starodrzewem,
meandrujący wśród okolicznych pagórków i łąk San tworzą
niezwykły klimat tego miejsca.
Pałac w Krasiczynie powstawał powoli.
Zmieniał właścicieli, a wraz z nimi zmieniała się koncepcja
architektoniczna pałacu, nie tracąc przy tym swojego wyrazistego
wizerunku kresowej rezydencji magnackiej. Wzniesiony w
XVI w. przez Jakuba Krasickiego jako budowla obronna, pozostaje w
rękach rodu Krasickich przez ponad 100 lat. W tym czasie
przekształcony zostaje za sprawą Marcina Krasickiego we wspaniałą
renesansową rezydencję. Po bezpotomnej śmierci Krasickich zamek i
dobra krasiczyńskie dziedziczyli kolejno: Modrzewscy, Wojakowscy,
Tarłowie, Potoccy i Pinińscy. W roku 1835 roku klucz krasiczyński
wraz z zamkiem kupiony zostaje przez Sapiehów.
Zamek, kilkakrotnie
niszczony przez wojny i pożary odradza się jak feniks z popiołów,
dzięki staraniom kolejnych właścicieli. W XVIII w. za sprawą
Ludwiki z Mniszchów Potockiej pałac przebudowany zostaje w stylu
późnogotyckim. Kolejne duże prace remontowe prowadzone są przez
Sapiehów po tragicznym pożarze, który zniszczył sporą część
rezydencji w roku 1852 i po dewastacji, jakiej rezydencja
doświadczyła wskutek działań wojennych w 1914 roku.
Kolejny raz pałac zostaje zdewastowany przez armią
rosyjską w 1944. Od roku 1950 powoli, nieudolnie odbudowywany
przechodzi typowe dla tego typu obiektów losy : jest siedzibą
Związku Samopomocy Chłopskiej, Technikum Leśnego, ośrodka
wypoczynkowego FSO w Warszawie. W 1996 roku pałac wraz z przyległym
parkiem przejmuje Agencja Rozwoju Przemysłu w Warszawie S.A. i
rozpoczyna jego prawdziwą, żmudną renowację . Prace trwają po
dzień dzisiejszy, jednak efekt już teraz jest zachwycający.
Odnowione sgraffita, baszty, część komnat oddanych do użytku
zwiedzającym, naprawdę robią wrażenie. I chociaż praktycznie nic
nie pozostało po zamkowych ruchomościach to ekspozycja doskonale
oddaje klimat pałacowych komnat. Szczególny miejscem jest krypta
grobowa rodu Sapiehów oraz pałacowa kaplica. Ta ostatnia, mieszcząca się w Baszcie Boskiej (pozostałe trzy baszty różniące
się stylem i wystrojem to: Rycerska, Królewska, Papieska),
pieczołowicie odrestaurowana, nie bez powodu porównywana jest do
kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu.
Sklepienie pałacowej kaplicy |
Obecnie w pałacu mieści się
elegancki hotel, kuszący stylowymi wnętrzami i wyjątkowo atrakcyjną ceną
oraz stylowa restauracja.
Pałac, otoczony sucha fosą, usytuowany
jest w rozległym parku w stylu angielskim z nieodzownymi stawami. Na
szczególna uwagę zasługuje parkowy starodrzew z wieloma
egzotycznymi drzewami jak: miłorzęby, cisy, klony - sumie ponad
200 gatunków drzew i krzewów sprowadzonych z całego świata.
Pośród nich wyróżniają się lipy i dęby z nadanymi imionami. Są
one upamiętnieniem narodzin dzieci kolejnych właścicieli pałacu.
Park łagodnie opada w kierunku Sanu,
który meandruje wśród okolicznych pagórków, tworząc w
Krasiczynie idealne miejsce biwakowe z możliwością rzecznej
kąpieli. W okresie letnim pobliskie łąki to ulubione miejsce wypoczynku mieszkańców pobliskiego Przemyśla. To także
miejsce docelowe lub startowe kajakarzy, dla których górny San jest
wymarzonym miejscem na organizowanie spływów. Sami próbowaliśmy
tej atrakcji i musimy przyznać, że kilkugodzinny spływ z
Krasiczyna do Przemyśla wśród dzikiej, niedostępnej przyrody jest
niezapomnianym przeżyciem, a łatwo dostępne żwirowe łachy i
czysta woda pozwalają na idealny wypoczynek z dala od zgiełku
cywilizacji.
San w okolicy Krasiczyna |
Zarówno wejście do parku jak i
zwiedzanie zamku są płatne. Możliwe jest również odpłatne
zwiedzanie pałacowych lochów, jednak atrakcja nie jest do końca dopracowana i bardziej przypomina „gabinet strachów” niż obiekt historyczny.
Więcej o możliwości zwiedzania
zamku na stronie obiektu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz